Niedziela Chrztu Pańskiego (13 stycznia) obchodzona była również w niektórych parafiach jako niedziela misyjna.
U św. Rodziny w Tychach było bardzo misyjnie, gdyż całe Tychy przeżywały "nalot" misjonarzy z Ukrainy, którzy w wielu parafiach głosili Słowo Boże i prosili o wsparcie dla swoich wspólnot. Podczas niedzielnych mszy animację misyjną prowadził ks. Siergiej z parafii pw. św. Michała Archanioła ze Lwowa. Był on też obecny na spotkaniu opłatkowym Przyjaciół Misji oblackich, gdzie dzielił się problemami kościoła ukraińskiego. Wzbudziło to duże zainteresowanie, pojawiło się wiele pytań dotyczących sytuacji na Ukrainie i życia zwykłych ludzi. Nie zabrakło też rozmowy na temat sytuacji kościoła prawosławnego, w związku z propozycjami utworzenia autokefalii Ukraińskiego Kościoła Prawosławnego.Swoją obecność zaznaczył też ks. proboszcz Adam Pukocz, który swoją grą na gitarze podtrzymywał wspólny śpiew kolęd. Był też czas na bieżące sprawy misyjne, które przekazywał o. Mariusz Bosek. Pojawiło się pytanie o powołania oblackie... w Polsce liczba jest ostatnio stała - co roku około 10 kandydatów wstępuje do nowicjatu oblackiego. Są też klerycy z Białorusi, z Ukrainy, co czyni je w pewnym sensie seminarium międzynarodowym. Przyszły również prośby o przyjęcie na studia 4 kandydatów z Kamerunu i z RPA. Wielkie zainteresowanie wzbudziła, opowiedziana przez o.Mariusza, historia o.Mikołaja pochodzącego z Czadu, a pracującego w Kamerunie. Jest on pierwszym czarnoskórym, który ukończył oblackie seminarium.
Ks. Siergiejowi w ramach pomocy misyjnej zostały przekazane przybory szkolne zebrane w jednej z tyskich szkół.
Serdecznie dziękujemy Wszystkim za obecność i życzliwość. Wspomnienia dotyczące naszych wcześniejszych akcji i głoszonego Słowa są żywym świadectwem troski o misje.
W Lisowicach natomiast animację misyjną prowadził o.Wiesław Chojnowski. Gościem specjalnym był barat Sebastian Jankowski z Ukrainy, który z konieczności przebywa w Polsce, w celu odnowienia wizy.
1 maja 1969 r. pierwsza grupa polskich Oblatów Maryi Niepokalanej udała się do Kamerunu Północnego, gdzie już od 1946 r. pracowali francuscy oblaci. Wtedy właśnie zakiełkowała idea pomocy polskim oblatom udającym się na misje ad gentes. Misje wymagają wiele modlitwy, ofiarowanego cierpienia, dobrych uczynków a także pomocy materialnej.
Ta strona wykorzystuje pliki cookies. Kliknij [zgadzam się], aby ta informacja nie pojawiała się więcej.
Kliknij [polityka cookies], aby dowiedzieć się więcej na temat wykorzystania plików cookies za pośrednictwem swojej przeglądarki internetowej.